www.sprawiedliwe.fora.pl
-
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Agata
Oceniająca
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:39, 20 Maj 2010 Temat postu: Choroby, zaburzenia, szpital psychiatryczny. |
|
|
Jako, że temat jest mi bliski i z racji wrodzonego egocentryzmu skupiam się na nim, pytam Was o zdanie.
Jest na forum ktoś chory? Znacie kogoś, kto leczy się psychiatrycznie? Korzystaliście kiedyś z pomocy psychologa/psychiatry? Co myślicie o szpitalach psychiatrycznych? Jak uważacie - skąd biorą się choroby psychiczne? I wszystko, co Wam ślina pod palce przyniesie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Katrina*
Oceniająca
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard Szczec. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:54, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Szpitale psychiatryczne są zajebiste!
Chętnie bym się do takiego wybrała.
Osobiście sądzę, że nie jestem chora psychicznie (wykluczając przywidzenia ze zmęczenia oraz kompletny brak panowania nad sobą momentami), no tak mi się wydaje.
I nie chciałabym być. Ale fascynuje mnie to, chciałabym poznać kogoś np. z schizofrenią, lub czymś równie niesamowitym. Tylko nie depresja, bo jest nudna no i żadnych psychopatów, wiecie, nie chcę narażać zdrowia.
A tak w ogóle to właśnie najbardziej lubię czytać książki psychologiczne, najlepiej gdy akcja toczy się w psychiatryku, lub przynajmniej jeden z bohaterów ma coś nie tak z głową. I takie były moje najulubieńsze książki: Weronika postanawia umrzeć (akcja w psychiatryku), Ptasiek (o chłopcu, który z czasem coraz bardziej wariował, zamykał się w swoim ptasim świecie) oraz W jasną księżycową noc (tam, na wojnie to wszystko było jednym wielkim absurdem, nawet śnieg, trupy czy nadawanie znaczenia nazwiskom czy skrótom jednostek). Zapomniałabym wspomnieć o filmie Efekt motyla. Tam to są odjazdy :D.
Och i jeszcze bym pominęła mój najukochańszy odcinek mojego najukoffaaańszego (ahah xd lol, może nie do końca ze mną dobrze xDD) House'a, kiedy był w psychiatryku. Achhhhhhhhhhhhhhhh
Po prostu kocham poznawać nowe punty widzenia, a ludzie chorzy psychicznie niewątpliwie kompletnie inaczej odbierają rzeczywistość. To chorobliwie fascynujące.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katrina* dnia Czw 20:56, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ufarbowana
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: gdzieeeś =.= Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:08, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
a ja znam jednego osobnika o tej właśnie przypadłości. właściwie to nie osobiście, ale z widzenia. wychodzi sobie taka z bloku i ględzi pod nosem, cytuję: "- oddajcie mi moje kurczaki! nie mam weny. oddajcie kurczaki! moje kurczaki!". i tak cały czas. takowa kobieta mieszka w klatce mojej koleżanki, więc gdy zdałam jej relacje z widzianego przeze mnie czynu, wytłumaczyła, iż jest ona chora psychicznie.
nie wiem, czy to nadawało się do umieszczenia tu, ale czemu nie? : DD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katrina*
Oceniająca
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard Szczec. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:10, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ahahhah xd.
czemu akurat kurczaki? ciekawe...
I w dodatku z tą weną. A więc jest artystką! To jeszcze lepiej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ufarbowana
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: gdzieeeś =.= Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:14, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
tia, to zapewne ciekawa postać XD
może wcześniej była jakąś malarką, a teraz postanowiła przerzucić się na inne zwracanie na siebie uwagi : D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Oceniająca
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:13, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
babka ma urojenia, być może schizofrenię - ale zabaaawne.
Cytat: |
Szpitale psychiatryczne są zajebiste!
Chętnie bym się do takiego wybrała. |
myślę, że gdybyś musiała tam siedzieć wśród schizofreników wyciągających kleszcze z ucha Szarikowi i nafaszerowanych lekami innych chorych, znudziłoby Ci się szybko. a jeśli by Ci się nie znudziło, to przeraziłby Cię ogrom wewnętrznego cierpienia większości z tych ludzi, więc i tak chciałabyś to miejsce jak najszybciej opuścić.
choroba psychiczna to jedno z najgorszych przypadłości, jakie mogą dotknąć człowieka imo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniss
Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Okolice Szczecina Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:17, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A ja się niedawno dowiedziałam, że mój daleki wujek jest dyrektorem w jednym z psychiatryków polskich, a ja sama uważam się za nieźle stukniętą, mam jednego dnia totalne odpały, następnego depresję, ale tak ogólnie to często się spotykam ze zdaniem, że jestem nieprzewidywalna.
A takie zakłady są fascynujące, sama chciałabym się w jednym znaleźć jako pacjentka, mniej jako bierna obserwatorka, chociaż też to byłoby świetne. Najfajniejsza, według mnie, jest schizofrenia, może dlatego, że chorzy na schizofrenię tworzą własny świat - gto, co robię ja przez całe życie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czekoladka
Administrator
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:40, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mam zbyt dobrego podejścia do tego miejsca. Nie byłam tam nigdy... może powinnam, ale to już inna sprawa. Nigdy nie chciałam się tam znaleźć. Ostatnio wysłali mojego kolegę do szpitala psychiatrycznego, ponieważ panie psycholog ze szkoły stwierdziły, że zwariował po stracie matki, a potem po samobójczej śmierci ojca. Cały tydzień spędził z ludźmi, którzy próbowali się zabić. Nie należało to do najprzyjemniejszych sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katrina*
Oceniająca
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard Szczec. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:44, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No w takim przypadku to chyba mu za bardzo nie pomogło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Oceniająca
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:13, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
generalnie uważam, że w wielu przypadkach przymusowe leczenie w ośrodku zamkniętym jest najzwyczajniej szkodliwe - zwłaszcza, jeśli trafi się na kiepski szpital.
ja się zastanawiam nad wizytą u psychiatry. kurczę, przydałyby mi się jakieś leki wyciszające, bo zaczynam się powoli denerwować. nie wiem tylko jak przekazać to rodzicom. ;x
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czekoladka
Administrator
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:27, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mi także przydałyby się leki, uspokajające. Już od wszelakiego stresu i tego wszystkiego wypadają mi włosy... niedługo będę łysa. Ale chyba sobie daruje i poczekam na wakacje (już niedługo, yea!) i odpocznę, a włosy (mam nadzieje) przestaną wypadać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katrina*
Oceniająca
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard Szczec. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:53, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Oj, z tymi włosami, przypomniał mi się film Grey Gardens. Tam dziewczyna w młodości przechodziła tyfus, powypadały jej wszystkie włosy, ale potem odrosły. Jednak lekarz przestrzegł ją, że to może się powtórzyć jeżeli nie będzie na siebie uważać.
Dziewczyna potem wyrwała się z domu by zrobić karierę, uwikłała się w romans z żonatym reżyserem, a kiedy ją rzucił pojechała zrozpaczona do domu. Już w drodze powrotnej zaczęły jej wypadać włosy. No i w końcu kompletnie wyłysiała.
Z matką popadły w skrajną biedę, bo od matki odszedł jej mąż, a potem kochanek i zostały bez pieniędzy. W końcu, będąc po czterdziestce dwóch chłopaków zrobiło reportaż o tym jak się stoczyła niegdyś wspaniała rezydencja Grey Gardens, w której mieszkały. I nareszcie dziewczyna zrobiła karierę, ale włosów już nie odzyskała.
Ojej, czyżbym Cię przestraszyła? Ups... xD
Tak czy inaczej musisz się odstresować, bo skoro już Ci włosy wypadają to znaczy, że jest BARDZO źle.
Ja tam stresuję się bardzo rzadko, ale jeśli już to sobie z tym kompletnie nie radzę. Ciało mi wariuje, niedobrze mi, nie mogę spać, mam pustkę i jednocześnie mętlik w głowie.
Ach, ale zaraz WAKACJE! :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czekoladka
Administrator
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:50, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie, nie przestraszyłaś ;D
Myślę, że aż tak nie będą mi wypadały, chociaż kiedyś miałam o wiele więcej. Ale cóż... bywa.
A to, że jest źle to wiem, ale ja z reguły jestem nerwowy człowiek i trudno mi się odstresować ;\
Ale teraz żyje tylko wakacjami ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimfa Drzewna
Oceniająca
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:12, 30 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A jak to było z Coelho (od "Weroniki.."), on sam był w psychiatryku??
Oglądałyście "Ogród Luizy"? Świetny film, może przewidywalny, ale aktorstwo i w ogóle postaci są mocną stroną tego filmu. Fajnie ukazane ich światy, w tym świat Luizy - schizofreniczki.
Moim zdaniem Polacy są cholernie niedoedukowani w tym zakresie. Albo traktują kogoś, kto ma jakieś problemy jak kompletnego wariata, choć nie zawsze tak jest, albo wyśmiewają, albo w ogóle nie wiadomo co, trudno powiedzieć, jak zareagują... Z tego, co mi pani psycholog mówiła, to co ok. 20 proc. nastolatków ma leki od psychiatry. Ale się z tym czają, ja przynajmniej nikogo takiego nie znam... O moich problemach też wiedzą tylko najbliżsi i nie zamierzam tego zmieniać. Bo wiem, z jak głębokim niezrozumieniem spotkałabym się wśród rówieśników. Jedni traktowali by mnie jak okaz i dopytywali się o szczegóły, o których wcale nie jest łatwo mi mówić, a inni prędzej czy później wykorzystali przeciwko mnie... Nie mam nawet żadnej przyjaciółki, której w pełni mogę ufać.
Nie uważam wcale, jakoby depresja była nudna. Przynajmniej moja - nie była. Dystymia wprawdzie, przewlekła, może zdawać się monotonna, ale ja tak nie uważam, co mówię teraz już jako osoba myśląca "normalnie". To był długi proces, we wszystkich odcieniach szarości, czerni i z przebłyskami innych kolorów. Skrzętnie udokumentowany w licznych pamiętnikach. Czasami nudne te zapiski, w istocie, kiedy się tysiąckroć powtarzałam, analizowałam itd., ale niektóre są unikalne, myśli i przeżycia, które nie uroiłyby się człowiekowi zdrowemu... Chociaż dawno tam nie zaglądałam i nie chcę. Już prawie nie pamiętam, jak to było, może dlatego, że się nad tym nie zastanawiam.
Co nie znaczy, że przerwałam terapię, cały czas mam wizyty u psycholożki i tabletki, ale jakbym je zbyt gwałtownie odstawiła, cały postęp, jaki zrobiłam, mógłby runąć w gruzach.
Myślę, że każda depresja się bierze z jakiejś takiej wewnętrznej niezgody, braku płynności płaszczyzn energetycznych. Dla mnie na pewno była czymś w rodzaju procesu przejścia, oczyszczenia.
________________
Zrobiłam duży edit, wybaczcie... Przeraziła mnie nagle ta wylewność, bardzo mnie przeraziła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nimfa Drzewna dnia Sob 18:34, 14 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Oceniająca
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:19, 30 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Na początku wspomniałaś o jakimś filmie. Wprawdzie nie oglądałam, ale za to przypomniał mi się jeden z moich ukochanych filmów - 'Przerwana lekcja muzyki' - jego akcja także toczy się w psychiatryku.
Mówisz, że bierzesz leki, więc pewnie chodzisz też do psychiatry. Potrzebne jest tam skierowanie i od kogo trzeba je dostać, od lekarza rodzinnego? I jeszcze jedno pytanie: jeśli chciałabym dostać leki, to wystarczyłyby jakieś papiery od mojej psycholog, że faktycznie ich potrzebuję czy to psychiatra musiałby wydać opinię po kilku wizytach?
A dystymia raczej nie jest nudna. Znaczy... Z punktu obserwatora może niewiele się dzieje, acz w głowie jest totalny nieład.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|