Ulubione filmy.

Aniss

Ja fanką Farny też nie jestem, ale czasami lubię posłuchać czegoś... No właśnie, czegoś podobnego. Ta piosenka nie jest jakąś wybitną, ale akurat wtedy miałam taki nastrój, że mnie bardzo rozbawiła i jak tylko ktoś opowiada o zwojej przyszłości, od razu mi się przypomina.

A łyżwy? O wiele łatwiej na nich się jeździ niż na łyżworolkach, które kiedyś były bardzo popularne, teraz chyba bardziej deskorolka, ale się tym raczej nie interesuję. A na lodowisku grunt pod nogami ci się nie załamie, chyba, że wysiądzie prąd i temperatra nagle się podwyższy, ale i tak nie utoniesz:)

Krwawa · Oceniająca

Ale można nieźle pacnąć, czego szczerze nie znoszę. I nawet chwytające mnie w 'locie' silne, męskie ramię nie stanowi dla mnie w takiej sytuacji pocieszenia ;)

Aniss

ale jeżeli jest to silne, męskie ramie bruneta, dodatkowo w twoim wieku lub nieco starszego...? Smile

Krwawa · Oceniająca

...o czerwonych oczach, białej cerze i z dwudniowym zarostem? W dodatku wieczorną porą?
Zgadzam się.

Diana · Oceniająca

O matko! No nie!
Czy nawet tutaj musicie gadać o facetach? <kręci głową z politowaniem>
Wolałabym się przewrócić, niż był łapana przez faceta:)
Ale aj jestem dziwnym człowiekiem, toteż się nie przejmujcie D:

Krwawa · Oceniająca

Nie martw się, ja również. Jedyny mężczyzna, w którego silne ramiona byłabym skłonna wpadać, istnieje wyłącznie w mojej wyobraźni :]

Diana · Oceniająca

A mój niestety jest realny. Tak realny, że aż boli.
Dobra, koniec smętów, tutaj się o filmach rozmawia! Smile

A propos... może porozmawiamy o najlepszym filmie światowej kinematografii, nakręconym stosunkowo niedawno, czyli... ZMIERZCHU? <hahaha>

Krwawa · Oceniająca

...leci niedługo w TV i moja matka zamierza to oglądać, z tego też powodu zamiast spędzić sobotni wieczór przed telewizorem, oglądając jakiś ciekawy film, najpewniej 'stracę' go na granie w DMC.

Aniss

Nie, no co wy, Zmierzch jest Biblią! Nie czytałyście? Ta prawda bijąca z każdego słowa, każdej litery, te zdania i opisy sprawiające wrażenie, jakby autorka tam była! <śmiech>

Diana · Oceniająca

Zwłaszcza opisy jego oczu... Ach! Jak można nie kochać Zmierzchu!
Meyer jest moim autorytetem, chcę być taka, jak ona! Zawsze chciałam pisać tak, jak ona... Jak będę dorosła, to się z nią spotkam, a ona mi powie, jak to jest być takim wspaniałym pisarzem- utalentowanym, pełnym fantazji i wyobraźni...

Albo powiem jej, że jest żałosna. Ta opcja jest bardziej... kusząca:D

Aniss

Ale czy się odważysz?!

Diana · Oceniająca

Nie znasz mnie. Byłabym w stanie jej to powiedzieć :D

Aniss

To cios w samo serce jej fanek! Chcesz być przyczyną tak wielu zgonów?!

Krwawa · Oceniająca

Po spotkaniu ze mną Meyer pewnie nabawiłaby się kompleksów ;P
Jeśli o mnie chodzi, głupio by mi było zanieść coś takiego do wydawnictwa.
Kiedyś oskarżono mnie na jakimś forum, że piszę "takie rzeczy!" z zazdrości o 'sukces' tej kobiety. Prawie z krzesła spadłam. NIGDY nie chciałabym zająć jej miejsca. Chyba spaliłabym się ze wstydu.
'Zmierzch' to książka dla dzieciaków bez wyobraźni, które same nie potrafią wykreować sobie faceta idealnego i potrzebują gotowej, w dodatku przeraźliwie sztampowej wersji na talerzu. Tudzież dla nastolatków żądnych idealnej miłości, również niezdolnych do "wyfantazjowania" jej samodzielnie. Bo cóż innego może być w tej książce tak magnetyzującego? Pomysłu żadnego, styl co najwyżej przeciętny. Ot, tylko spisane na papierze marzenia przeciętnych, młodych ludzi. Też mi osiągnięcie.

Diana · Oceniająca